Monika i Marcin
Sezon 1: Odcinek 2
W drugim odcinku odwiedziliśmy Wrocław i poznaliśmy Monikę i Marcina z sześcioma synami – Ignacym, Antkiem, Szymonem, Józkiem, Frankiem i Stefanem. Na samym początku rodzina oprowadziła nas po swoim domu. Ściany udekorowane są niesamowitą galerią zdjęć całej rodziny, a w pokojach chłopców królują komiksy i książki.
U Moniki i Marcina panuje atmosfera radości i miłości, co sprawiło, że o razu poczuliśmy się tam jak w domu. Monika prowadzi dom, bloga i szkoli się na doulę. Marcin natomiast początkowo pracował jako optyk, ale już po miesiącu stwierdził, że to nie jest praca dla niego i sam doszkolił się na programistę. Dzieci bardzo dobrze czują się ze sobą. Dzięki temu, że jest ich tak wielu, zawsze mają z kim się bawić. Wszystkie kłótnie trwają tylko chwilkę, a po wzajemnych przeprosinach wracają do dalszej zabawy.
Ta rodzina łamie stereotypy
Rodzina Moniki i Marcina łamie stereotyp związany z tym, że wielodzietna rodzina wiąże się z biedą. Mają dużą rodzinę, bardzo dobrą pracę i czas na rozwój. Oboje realizują swoje cele i nie zapominają o swoich potrzebach. Przy takiej gromadce w codzienności potrzebny jest schemat, Monika i Marcin budzik mają nastawiony na 6:12, by wyszykować wszystkich chłopców do placówek. Dlaczego akurat 6:12? Monika śmieje się i mówi, że dlatego by nie była to 6:10. Każdy z chłopców ma inne obowiązki przy porannym szykowaniu się – jeden przygotowuje śniadanie na stół, inny do śniadaniówek, jeszcze inny jest odpowiedzialny za dodatki.
Połączyło ich harcerstwo
Małżonkowie poznali się w harcerstwie mając po 14 lat. Na początku się nie lubili, ale wspólne spędzanie czasu sprawiło, że spojrzeli na siebie inaczej. Zaczęło się od poczęstowania herbatą i wspólnego Sylwestra. Marcin specjalnie, by odezwać się do Moniki kupił sobie telefon i starter. Już od początku traktowali swój związek poważnie i bardzo szybko założyli rodzinę. Pomimo wielu lat spędzonych razem potrafią wciąż się na nowo w sobie zakochiwać i odkrywać coraz to nowsze rzeczy o sobie. Powiedzieli, że potrafią wskazać ostatnie momenty ponownego zakochania się w sobie.
Czują, że są dla siebie najważniejsi
Dla Moniki i Marcina najważniejsza jest ich relacja, dlatego spędzają ze sobą dużo czasu. Jak mówią dzieci im w tym nie przeszkadzają, rozumieją, że rodzice potrzebują i chcą spędzać ze sobą czas. Kiedy któryś z rodziców ma gorszy dzień i potrzebuje odpocząć nie ukrywa tego przed dziećmi. Chłopcy wiedzą, że mama lub tata potrzebują od czasu do czasu nabrać sił w samotności i wspierają w tym rodziców. Dzieci poprzez relacje rodziców mają wgląd na to jak powinny wyglądać relacje w domu i małżeństwie. Istotne w rodzicielstwie Moniki i Marcina jest przepraszanie dzieci i przyznawanie się do błędów, czyli bycie autentycznymi. Ważne w ich rodzinie są również emocje i przestrzeń do ich okazywania.
Porozmawialiśmy też o ojcostwie i doświadczeniach
Często w społeczeństwie rola ojca postrzegana jest jako ta mniej ważna. Michał zwraca uwagę na to, że ojciec jest równie ważny w życiu dzieci, a spędzanie z nimi czasu może być przykładem dla społeczeństwa. Zauważa też, że w mediach mało jest męskiego punktu widzenia, i że jest to związane z tym, że mężczyźni nie dzielą się swoim ojcostwem w Internecie.
Monika mimo, że pochodzi z rozbitej rodziny, zawsze marzyła o tym, by założyć swoją, szczęśliwą rodzinę. W harcerstwie znała rodziny wielodzietne, które były dla niej wzorem. Bardzo lubiła chodzić do domu Marcina, bo tam zawsze była mama i szczęście. Pomimo tego, że wiele osób mówiło jej, że ciężko stworzyć rodzinę pochodząc z rozbitej, dzięki pracy nad sobą i chęcią jej się udało!
Wsparcie mężczyzny odegrało ważną rolę
Marcin bardzo wspierał Monikę w tych doświadczeniach pomimo tego, że przeżycia związane z rozwodem rodziców były mu nieznane, bo sam ich nie doświadczył. Monika pracowała nad sobą, bardzo starała się, by nie powielać tego, co widziała w domu rodzinnym. W odkrywaniu tego, jak powinny wyglądać relacje bardzo pomagał jej mąż. Dzięki wspólnym celom i pragnieniom, udało im się zbudować piękną, kochającą się rodzinę. Na sam koniec małżonkowie wyznali sobie miłość i podziękowali za wspólne życie. Ta Rodzina naprawdę jest super!