Magda i Janusz
Sezon 3: Odcinek 8
W 8. odcinku trzeciego sezonu programu nasz prowadzący ponownie odnalazł nasz żółty balon na Pomorzu. Tym razem padło na Gdańsk i rodzinę Magdy i Janusza oraz ich piątki dzieci.
Razem chcieli mieć więcej dzieci
Już od progu czuć, słychać i widać, że w domu Magdy i Janusza mieszka dużo osób. Razem z piątką dzieci tworzą wspaniałą atmosferę, która wypełnia wnętrze domostwa. Magda i Janusz zawsze chcieli mieć więcej dzieci choć każde z nich miało inne doświadczenia rodziny z własnego domu. Magda jest jedynaczką i zawsze zazdrościła innym rodzeństwa, tego że takie dzieci zawsze mają się z kim bawić a ona musiała sama organizować sobie czas i zabawy. Janusz ma rodzeństwo i taki model rodziny chciał widzieć też w swoim domu.
Magda jest wszechstronnie uzdolniona a dzieci zawsz mogą liczyć na Mamę. Pracuje na uniwersytecie i zna sześć języków obcych. W wolnych chwilach pisze bajki dla dzieci. Janusz to prawdziwy mąż i ojciec- ostoja bezpieczeństwa całego domu. Na codzień prowadzi własną firmę spedycyjną. Syn Kajtek jest najstarszy z chłopaków. Uwielbia piłkę nożną. Najstarsza z rodzeństwa jest Celina. Lubi mieć własne zdanie. Druga w kolejności Zosia ma wspaniałe poczucie humoru. Joasia kocha wycieczki w góry. Najmłodszy z rodzeństwa to uroczy, mały Felek.
Dzieci bardzo cenią w rodzicach to, że potrafią kreatywnie i ciekawie zaplanować rodzinny czas wolny. Szczególnie jest to związane z weekendami kiedy tego czasu jest więcej. Często wyjeżdżają, np na wycieczki rowerowe, które bardzo sobie cenią. Jest to też możliwe dlatego, że jak dzieci zauważają, rodzice są obecni w ich życiu, są w domu, są blisko nich.
Pierwsze wrażenie nie było najlepsze…
Janusz z Magdą ślub brali piętnaście lat temu. Parą są dwadzieścia lat a znają się już przeszło dwadzieścia lat. Początki ich znajomości sięgają egzaminów wstępnych do liceum. Jako, że ich nazwiska wtedy zaczynały się na tę samą literę to mieli okazje siedzieć obok siebie i tym samym się zauważyć. Chociaż Janusz za dobrze swojej żony z tamtej sytacji nie pamięta to Magda już bardzo dobrze. Z powodu swojego ubioru odbiegającego od przyjętej na egzaminie normy oraz grubiańskiego zachowania Magda zapamiętała Janusza jako gbura i chama i nie towarzyszyły jej żadne pozytywne emocje w stosunku do swojego przyszłego męża.
Powoli jednak młodzi zaczęli zwracać na siebie uwagę i tak przerodziło się to w poważniejszą relację, bycie parą i doprowadziło to do narzeczeństwa. Magda dobrze wspomina ten moment. Mimo, że okoliczności sytuacji były mało romantyczne to jednak miał ten moment swój urok. Było to w skromnym mieszkanku Magdy. Jak wspomina warunki były mizerne. Janusz jednak zadbał o to aby był to wyjątkowy moment. Niedługo potem zostali małżeństwem.
Choć długo się już wcześniej znali to pojawiały się sytuacje, które były zaskoczeniem i wymagały przepracowania. Magda wspomina, że u swojego męża był od początku problem z odkładaniem skarpetek na miejsce. Bardzo jej to przeszkadzało. Udało jej się jednak dojść do momentu kiedy zbiera po mężu leżące skarpetki i pięknie mówi o tym, że stało się to dla niej swego rodzaju wyrazem miłości do męża. Praca i dom, piątka dzieci, zadbanie o to wszystko wymaga nie lada organizacji i poświęcenia. Magda z Januszem tak to planowali. Magda godzi pracę zawodową z zajmowaniem się domem. Ma jednak ten komfort, że w razie potrzeby może zostawić pracę na uczelni i zająć się tylko domem. To daje Magdzie swobodę ale i siłę do działania.
Janusz pochodzi z rodziny wielodzietnej, a Magda jest jedynaczką
Janusz pochodzi z rodziny wielodzietnej, Magda jest jedynaczką. Zawsze jednak było pragnienie tego aby mieć dużą rodzinę. Magda czuje się z tym fantastycznie i doskonale się teraz w swojej rodzinie wielodzietnej odnajduje. Decyzje o powiększaniu rodziny o kolejne dziecko zawsze podejmowali wspólnie. Nigdy nie były to bardzo proste decyzje bo choć chcieli mieć dużą rodzinę to jak wspomina Janusz, nigdy nie ma idealnie dobrego czasu na zaplanowanie kolejnego dziecka w rodzinie. Rodzice czuli się niegotowi, jak sobie poradzą. Później jednak pojawiała się radość i przekonanie, że dadzą sobie radę.
Duża rodzina wygrała
Dla Magdy tym co zawsze ją blokowało przed rozpoczęciem planowania kolejnego dziecka w rodzinie był lęk przed tym, że dziecko może nie być zdrowe, że może pojawić się jakaś choroba. Nie była to nigdy kwestia braku komfortu dla Magdy ale zawsze wiązało się to z troską o nowe życie. Ostatecznie i tak zawsze wygrywała chęć poczęcia kolejnego dziecka. Jak mówi, nie ma na świecie nic wspanialszego niż przyjęcie z mężem na świat potomstwa.
Projekt „Rodzina jest super!” został dofinansowany w konkursie Ministra Rodziny i Polityki Społecznej „Po pierwsze Rodzina!” na rok 2022.