Autor: Michał Alicki – menadżer, autor bloga „Tata Szef”.
Ojciec to ostoja, to ktoś kto w tandemie z matką pokazuje fundamenty, wartości i postawy. Brzmi górnolotnie? Być może, ale szybko się przekonujemy, że nasze dzieci pytają o wszystko co się wokół nich dzieje. W takiej sytuacji to Ty jesteś autorytetem – albo zbudujesz równowagę i spokój, albo strach i niepewność. Więc co mogę i chcę dać moim dzieciom?
Mitem jest to, że dla dziecka matka jest ważniejsza niż ojciec. Badania dowiodły, że dziecko nie faworyzuje żadnego z rodziców – tata jest tak samo ważny i kompetentny jak matka. Pod warunkiem, że jest dostępny. Dziecko będzie szukać kontaktu z obojgiem rodziców i z każdym będzie tak samo szczęśliwe.
Kluczowym aspektem jest tutaj CZAS. Dziecko nie potrzebuje drogich prezentów, ekskluzywnych wycieczek zagranicznych. Ono potrzebuje Twojego CZASU. Od tego wszystko się zaczyna. Od wspólnego czasu, zabawy, spaceru i bliskości zaczyna się relacja. My ojcowie potrzebujemy przestrzeni, aby zbudować wieź z dzieckiem, a to jest fundament.[1]1. „Być mężem i ojcem”, Jesper Juul.
Ja osobiście preferuje „randki” z moimi dziećmi – z każdym z osobna. Wychodzimy tylko we dwoje. Spędzamy czas, bawimy się, spacerujemy, idziemy do teatru. To niezwykle ważne, gdy dziecko czuje swoją wyjątkowość i indywidualność: „Tata jest teraz tylko dla mnie”
Dzieci przede wszystkim nas obserwują. Powtarzają nasze zachowania i postawy. Te dobre ale i też te złe. Dlatego tak ważne jest pokazywanie dziecku zasad jakimi się kierujemy.
Kiedy dziecko widzi, jak ojciec zachowuje się w trudnej sytuacji, będzie postępować prawdopodobnie bardzo podobnie. Dobrym przykładem też jest niesienie pomocy. Kiedy dziecko widzi, że rodzic pomaga komuś na ulicy lub wspiera finansowo osoby potrzebujące, to z dużym prawdopodobieństwem te postawy pozostaną z dzieckiem. Przyjrzyj się sobie… Jak zachowujesz się w stresie? Jak postępujesz gdy widzisz nieprzytomnego człowieka na ulicy? Czy, jak widzisz potrzebującego to mu pomagasz? Dzieci patrzą.
Oprócz obserwacji równie ważna jest rozmowa. Należy zapewniać dziecko o swoim oddaniu i miłości do niego. Zadawaj pytania ale nie przesłuchuj – to świadczy o zainteresowaniu i trosce. I teraz najważniejsze: dotrzymuj słowa bo w przeciwnym wypadku uczysz dziecko kłamać.[2]2. „Siedem sekretów efektywnych ojców”, Ken Canfield. To jest bardzo ważne w postrzeganiu rzeczywistości i relacji Twojego dziecka z innymi ludźmi. Dotrzymywanie danego słowa jest tak ważne, ponieważ determinuje i jest związane z szeregiem innych cech takich jak: dyscyplina, odpowiedzialność czy wzgląd na drugiego człowieka.
Ojcostwo to nie tylko zdrowa relacja z dziećmi ale również z partnerką życiową. To w jaki sposób funkcjonujemy z naszą drugą połówką jest kluczowym wzorcem, który przekazujemy naszym dzieciom. Sposób, w jaki odnosimy się do żony, w jaki sposób rozmawiamy i czy w ogóle rozmawiamy definiuje wzorzec postępowania naszych dzieci. Gdy całujemy się i przytulamy – dzieci to widzą, gdy regularnie się kłócimy – dzieci to widzą. Pamiętaj o tym.
Dzieci potrzebują rytmów – rutyn. Może wydawać się, że w takiej sytuacji ojciec jest mało spontanicznym nudziarzem. Może i momentami tak to może wyglądać natomiast o wiele ważniejsza w tym przypadku jest przewidywalność. Dzieci są pewne i czują się komfortowo kiedy mogą przewidzieć w jakimś stopniu sytuację np. reakcję ojca na określone zachowanie. Dlatego tak ważna jest konsekwencja w działaniu i spójność zasad między rodzicami. Dziecko nie czuje się dobrze kiedy jednego dnia pozwalamy na jakieś zachowanie, a drugiego już nie. Dziecko nie czuje się dobrze gdy ojciec pozwala na coś, a matka nie. STAŁOŚĆ to cecha zapewniająca bezpieczeństwo i nie powoduje niepotrzebnego dziecięcego stresu i zdenerwowania.[3]3. „Serce Ojca”, Ken Canfield.
Nie obiecuj ponad możliwości a raczej planuj realnie czas z rodziną. Dlaczego? Zawsze miło jest widzieć dziecięcy zachwyt gdy mówimy: jutro pojedziemy na super wycieczkę. Jednak jeszcze większe jest rozczarowanie i smutek w momencie gdy dowiaduje się, że będziesz w pracy do wieczora i nic nie wyjdzie ze wspólnego wyjazdu. Dziecko w takich momentach traci zaufanie, traci poczucie bezpieczeństwa. Przecież chcemy budować bezpieczeństwo i pewność siebie w naszych dzieciach.[4]4. „Tato, czy wiesz czego potrzebuje Twoja córka?”, Michelle Watson.
Przede wszystkim istotny jest rytm dnia, rutyny i tradycje rodzinne. Dzieci lubią wiedzieć, że zawsze w sobotę jedziemy na rodzinną wycieczkę – przed siebie. To jest stałość połączona ze spontanicznością. Występuje też takie zjawisko jak paradoks stałości. Polega on na tym, że stałość ojcowska jest przewidywalna i jednocześnie elastyczna. Bo przecież nasze dzieci dorastają i zmieniają się ich oczekiwania. Musimy je znać aby reagować na dynamicznie zmieniające się potrzeby naszych dzieci.
Artykuł powstał w ramach projektu „Rodzina jest super!”, który został dofinansowany ze środków Pełnomocnika Rządu ds. Polityki Demograficznej.